Koniec roku - 

żadnych postanowień

kolejny raz

Droga w deszczu - 

po długiej nocy

przebłyski świtu

Gęstwina leśna - 

ani jednego haiku

z natłoku myśli

Wigilia - 

przemiana życia 

z trzaskiem opłatka

Koniec świata - 

kolejna klepsydra

na słupie

Markowi

Jesień po jesieni - 

coraz mocniejsza

nasza przyjaźń

Pora na świt - 

twój obraz pod powiekami

przemija po śnie

Zima na ramionach - 

chowam ręce

w kieszeniach

mglisto - 

w oddali ginie

twoja postać

późny poranek - 

dzień dobry

z Twoich ust

W nieznane - 

człowiek ze światłem

wyznacza drogę

Nowy rok - 

stare obietnice

na nowej liście

złota obrączka - 

na lewej dłoni

dwadzieścia sześć lat

Kolejny świt - 

nierówny ślad szminki

na lustrze

późny wieczór - 

płatki śniegu

w ściśniętej dłoni

wspomnienie - 

kwiat konwalii

w Poświatowskej

Kolejne lato - 
Twoje brązowe oczy
jakby bledsze

letni wieczór - 

z zapachu maciejki

koncert świerszczy

Judycie

wczesna jesień - 

promień słońca

odbity w jej oczach

Powrót po latach - 

na wydeptanych ścieżkach

znajome ślady

szary płaszcz - 

w lewej kieszeni

zeszłoroczne kasztany

Spoglądam wstecz - 

tysiące twarzy

nienazwanych

Mroźne powietrze - 

pęka w sercu

ostatnia tama

Dziewięćset szesnaście dni - 

zacieram w pamięci

rysy Twej twarzy

***

Płomień wieczornej świecy - 

tysiące wspomnień

w sekundę

zapach konwalii - 

już wiem, że

nie wrócisz

Kamili :*

Jesienny liść - 

tysiące myśli

bez słów

Zaduszki - 

kolejna dusza

prosi o modlitwę

czerwony znicz - 

chwila zadumy 

nad przemijaniem