czwartek, 6 grudnia 2012

W nieznane - 
człowiek ze światłem
wyznacza drogę

9 komentarzy:

  1. Pewnie, dla rozjaśnienia, przydałaby się tu jeszcze fotka. Ale wiesz co? :) To światło, gdy się odczyta, jako wewnętrzne, to wtedy działa bardzo mocno :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie masz rację ;) przecież od zawsze mnie uczyłeś, że haiku odczytuje każdy na swój sposób i w tym siła haiku :) Jak to szło? Ile osób, tyle interpretacji i to jest piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Otóż to :) No, nie od zawsze Cię uczyłem, gdyż znamy się zaledwie od kołyski ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fakt, może nie od zawsze, ale od wtedy kiedy uznałam Cię za swojego haikowego mentora :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Olu :-)

    Najpierw przeczytałam Twoje haiku i od razu bardzo mi się spodobało. "Człowieka ze światłem" w warstwie podstawowej odczytałam po prostu, jako kogoś, kto ma przy sobie źródło światła.(Pomyślałam o pochodni).
    Później metaforycznie - tak jak Marek - "światło wewnętrzne".
    Dzisiaj widziałam zdjęcie na blogu u Marka. Nie udało mi się nic sensownego wymyślić no i podziwiałam Twoje.
    Naprawdę super.
    Na razie tyle pochwał, ale i przyczepię się ;-).
    Masz dwa razy "drogę" - w L1 i w L3. Spróbowałabym pozbyć się tej pierwszej.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Magda :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Pani Magdo za wskazówki, postaram się poprawić :)
    Bardzo się cieszę, że się Pani podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Madzia ma rację, Olu. Trzeba jeszcze dopracować... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak sobie myślę, czy gdyby po prostu wyciąć w L1 drogę:

    w nieznane -
    człowiek ze światłem
    wyznacza drogę

    Hmmm... :)

    OdpowiedzUsuń